- autor: ludzik663, 2014-05-02 16:44
-
Zrzeszeni Niwa po dobrym meczu zremisowali w Bożkowie z Huraganem 1:1. Bramkę dla Niwy w 32 minucie zdobył Bartosz Mackiewicz.
Opis w rozwinięciu.
Mimo optycznej przewagi nie zdołaliśmy pokonać wyjątkowo słabego Huraganu Bożków i musieliśmy się zadowolić remisem.
Początek spotkania to niewielka przewaga naszej drużyny. Już w 4 minucie Bartosz Mackiewicz trafił do bramki, lecz sędzia dopatrzył się spalonego i gola nie uznał. Gospodarze byli bardzo zaskoczeni tym, jak łatwo stwarzaliśmy sobie kolejne okazje. Nie spodziewali się, że postawimy im tak trudne warunki. W 13 minucie mocno po ziemi uderzył Łukasz Kopacz, lecz bramkarz obronił ten strzał. Mimo przewagi, w 18 minucie, po jednej z nielicznych akcji Huraganu, sędzia podyktował dla nich rzut karny po głupim błędzie obrony. Jedenastka została pewnie wykorzystana i to gospodarze objęli prowadzenie 1:0. Naszych zawodników taki obrót sprawy nie podłamał, wręcz przeciwnie. Dalej graliśmy odważnie do przodu. Swoją okazję w 28 minucie miał Przemysła Nida, ale w stuprocentowej sytuacji przestrzelił. Cztery minuty później było już jednak 1:1. Do dośrodkowania z lewej strony najlepiej w polu karnym wskoczył Bartosz Mackiewicz i strzałem głową przelobował bezradnego bramkarza, doprowadzając tym samym do remisu. Pierwsza bramka zdobyta w tej rundzie najwyraźniej bardzo rozochociła Zrzeszonych. W 35 minucie mogło być już 2:1 dla nas, jednak Krystian Kraj z rzutu wolnego trafił w poprzeczkę. W końcówce swoje okazje mieli gospodarze, ale nie potrafili ich wykorzystać i pierwsza połowa zakończyła się remisem 1:1.
Drugą połowę od mocnego uderzenia mógł rozpocząć Huragan. W 46 minucie gospodarze mocno wstrzelili piłkę w pole karne, ale ich napastnik nie trafił z trzech metrów do bramki. Minutę później kolejną okazję miał Krystian Kraj, jednak w dogodnej sytuacji nie zdołał pokonać bramkarza. Z biegiem czasu na boisku robiło się coraz bardziej nerwowo. W 52 minucie sędzia pokazał dwie czerwone kartki. Jedną naszemu zawodnikowi a drugą zawodnikowi z Bożkowa. Dzięki temu na boisku zrobiło się więcej miejsca, co sprzyjało ofensywnej grze. Dobre okazje do zdobycia gola miał Szymon Antos, jednak zabrakło mu zdecydowania w polu karnym. Kilka minut przed końcem sędzia podyktował dla Huraganu rzut wolny na wysokości 16 metra. Na szczęście trafili w dobrze ustawiony mur. Ostatecznie mecz kończy się remisem 1:1.