Zapowiedź meczu w rozwinięciu. Dostępna także zapowiedź 10 kolejki.
Granica Tłumaczów, która od trzech spotkań jest niepokonana, zagra tym razem przed własną publicznością z WLKS-em Wambierzyce. Podopieczni Tomasza Herby w ostatnią niedzielę skompromitowali się,ulegając ATS-owi aż 7:2. O ile ich porażka nie jest aż takim zaskoczeniem, ponieważ Wojbórz potrafi grać w piłkę, o tyle wysokość porażki już zaskakuje. W meczu z Granicą zawodnicy z Wambierzyc nie mogą pozwolić sobie na tak słaby mecz, bo po raz kolejny mogą zejść pokonani. Tłumaczów w końcówce sezonu złapał formę i chce jeszcze kilka punktów zgromadzić, aby swój marny dorobek nieco poprawić. WLKS musi za wszelką cenę zrehabilitować się za porażkę sprzed tygodnia i wygrać, jeśli chce myśleć o wysokim miejscu, bo czołówka ucieka. Jeszcze przed tygodniem z całą stanowczością można by było postawić, że w spotkaniu Granicy z WLKS-em górą będą ci drudzy. Teraz naprawdę ciężko jest prognozować jakikolwiek rezultat, bo oba zespoły na tę chwilę mają po tyle samo szans na wygraną. Kto okaże się zwycięzcą? Przekonamy się o godzinie 11.00.
Zawodnicy z Bierkowic zagrają u siebie z ATS-em Wojbórz. LKS po dwóch porażkach w 7 i 8 kolejce w zeszłą niedzielę sprawił, mimo wszystko, małą niespodziankę i pokonał na wyjeździe Słowianina Wolibórz 4:3. Dzięki temu LKS awansował na trzecie miejsce i po remisie Huraganu z Kalenicą ma już tylko trzy punkty straty do drugiego miejsca. Jeśli wygraną LKS-u można nazwać małą niespodzianką, to już zwycięstwo ATS-u z WLKS-em było sporą sensacją. To tego w takich rozmiarach jak 7:2 musi budzić szacunek. Dlatego przed najbliższym spotkaniem Bierkowice nie mogą zlekceważyć rywala. ATS ma swój potencjał, który chyba w końcu zaczął pokazywać. Dlatego może to być naprawdę ciekawy mecz, którego początek o 14.
Lider naszej grupy, czyli nie kto inny jak Kalenica Jugów, zagra na własnym obiekcie ze Słowianinem Wolibórz. Jugów w ostatnią niedzielę grał naprawdę bardzo ważny i prestiżowy mecz z bezpośrednim rywalem do awansu - Huraganem. I mimo że Kalenica dwukrotnie przegrywała ( najpierw 1:0 a później 2:1), udało się jej zremisować w spotkaniu jakie chciałoby się oglądać w każdej kolejce. Dużo kibiców, dużo sportowej walki na boisku, aż miło się ogląda ( wiem, bo po spotkaniu naszych piłkarzy w drodze powrotnej wybrałem się na ten mecz). Czy Słowianin będzie równie ciężkim rywalem dla Kalenicy jak Huragan? Wydaje się, że tak. Nie zmieni tego nawet porażka Woliborza z LKS-em. W niedzielę będzie zupełnie inne spotkanie i każdy wynik jest możliwy. Ja jednak zawsze staram się jakiegoś faworyta określić,choć oczywiście nie zawsze się to sprawdza. Tym razem większe szanse daję Kalenicy. Grają u siebie i są w wyśmienitej formie. Słowianin jednak nie stoi na straconej pozycji i będzie chciał się postawić, i nieco zmazać plamę po porażce z LKS-em. Początek o godzinie 14.00.
Wicelider Huragan zagra w Ołdrzychowicach. Podopieczni Piotra Guji, po remisie z Kalenicą 2:2 w hicie 9 kolejki, tym razem będą mieli znacznie ułatwione zadanie. Lechia prezentuje się ostatnio katastrofalnie. W zeszłą niedzielę przegrała w derbach z Zamkiem aż 7:0, po bardzo słabej grze. Trzy porażki z rzędu na pewno nie wpływają budująco na zespół z Ołdrzychowic, który ma już tylko punkt przewagi nad przedostatnią Spartą. Huragan jest natomiast na zupełnie innym poziomie. Zajmuje wysokie drugie miejsce, gra nadzwyczaj dobrze i to nie tylko ze słabszymi, ale także z bezpośrednimi kandydatami do awansu. To wszystko przemawia za Huraganem. Lechia będzie musiała zrobić wszystko, aby się po raz kolejny nie skompromitować.
LUKS Czermna zagra drugi raz z rzędu przed własną publicznością, tym razem ze Spartą. Rywal czermnian ma już na swoim koncie sześć punktów po dwóch wygranych z rzędu z Lechią i Zrzeszonymi. LUKS w ostatniej kolejce przegrał dość niespodziewanie z Granicą 2:1. Spotkanie w Kudowie będzie więc ważne dla obu zespołów. Jeśli Sparta wygra, to przy korzystnym dla niej wyniku w Ołdrzychowicach może wyprzedzić Lechię. LUKS, jeśli zwycięży, to ma szanse zrównać się punktami z WLKS-em- oczywiście- jeśli świętym powinie się noga w meczu z Granicą. Dlatego patrząc na to, że obie drużyny mają o co grać, zapowiada się bardzo ciekawe spotkanie. I patrząc na to, jak Sparta zagrała w ostatnim meczu, to Czermna ma się czego obawiać. Początek o godzinie 11.00.
ZRZESZENI NIWA - ZAMEK TRZEBIESZOWICE godz. 14.00
Do końca rundy jesiennej pozostały tylko dwa mecze. Nasi zawodnicy zmierzą się z dwoma zespołami, które walczą o awans do A-klasy. Na pierwszy ogień przyjdzie nam zmierzyć się z Zamkiem Trzebieszowice, który zajmuje czwarte miejsce z 18 punktami na koncie. Zamek w tym sezonie spisuje się nieco poniżej oczekiwań. Mimo że wygrali sześć spotkań, to aż trzy przegrali ( z Huraganem 1:3, WLKS-em 2:1 i Kalenicą 3:1 ). Szczególnie zaskakująca była porażka na wyjeździe z Wambierzycami, po naprawdę przeciętnym spotkaniu. W ostatniej kolejce rozbili w derbach 7:0 Lechię Ołdrzychowice. Tym samym pokazali, że nadal są groźni, mimo że mieli kilka słabszych spotkań.
Do tego w swoich szeregach mają najlepszego strzelca naszej ligi - Łukasza Porębskiego, który ma już 14 bramek na swoim koncie.
Z Zamkiem do tej pory mierzyliśmy się 14 razy. Wygraliśmy zaledwie trzy spotkania, z czego jedno walkowerem. Dwa razy padł remis. Natomiast aż dziesięć meczów przegraliśmy. Zrzeszeni spotykali się z nimi nie tylko w B klasie, ale także w A klasie. Szczególnie mecz rundy wiosennej na boisku w Niwie był dla naszego zespołu historyczny. Było to bowiem pierwsze spotkanie na boiskach A klasy. Zamek jednak nieco popsuł to święto i wygrał 1:0. W rundzie jesiennej tego sezonu padł remis 0:0, co było dla Zamka jak porażka.
Jeśli biorąc pod uwagę te trzy wygrane, to wszystkie miały miejsce w Niwie, co przed niedzielą może być małą iskierką nadziei na korzystny wynik. Nie zmieni tego nawet fakt, że wygraliśmy walkowerem. Na boisku wygrał Zamek 3:2 po bardzo wyrównanym spotkaniu, z przewagą, szczególnie w końcówce, Zrzeszonych.
Ostatni raz czysto sportowo wygraliśmy z nimi 21 kwietnia 5:4. Mecz ten na długo zapadł naszym kibicom w pamięci, bo i okoliczności zwycięstwa były nieprawdopodobne. Do 77 minuty nasi zawodnicy przegrywali 4:1 i nic nie wskazywało na to, co się wydarzyło w ostatnich trzynastu minutach. Zrzeszeni nie dość, że doprowadzili do remisu, to jeszcze w końcówce zdobyli zwycięską bramkę.
Chcielibyśmy, aby nasi piłkarze i tym razem pokazali taki charakter i pokonali faworyta. Będzie to jednak bardzo trudne do wykonania. Zamek to nie jest byle jaka drużyna i nie położy się przed ostatnią drużyną w lidze. Mam jednak nadzieję, że Trzebieszowice nas zlekceważą i podejdą bardzo pewni swego do meczu. To będą mogli wykorzystać podopieczni Jarosława Obstarczyka i utrzeć im nosa.
GRANICA TŁUMACZÓW - WLKS WAMBIERZYCE godz. 11.00
LKS BIERKOWICE - ATS WOJBÓRZ godz. 14.00
KALENICA JUGÓW - SŁOWIANIN WOLIBÓRZ godz. 14.00
LECHIA OŁDRZYCHOWICE - HURAGAN BOŻKÓW godz. 11.00
LUKS CZERMNA - SPARTA STARY WALISZÓW godz. 11.00
Ale będzie jak wygramy.
7
