Przed naszymi piłkarzami trzeci niezwykle ciężki mecz. W 3. kolejce o mistrzostwo B klasy udamy się do Ścinawki Średniej na spotkanie z WLKS-em Wambierzyce będącym obecnie na drugiej pozycji.
Pojedynki między Zrzeszonymi a WLKS są przez niektórych nazywane małymi derbami. Wszystko przez odległość, jaka dzieli obie miejscowości. Z Niwy do Wambierzyc i odwrotnie jest raptem kilka kilometrów. Dlatego oba zespoły znają się bardzo dobrze. Nie raz spotykaliśmy się w lidze lub w meczach sparingowych.
WLKS Wambierzyce to klub, który od kilku sezonów przechodzi gruntowne zmiany. Doszło wielu nowych zawodników, między innymi Belloc, Matuszewski czy Brożek, którzy w każdym przypadku tylko podnieśli poziom. Doszedł nowy trener Tomasz Herba. Do tego w drużynie jest wielu młodych, perspektywicznych i ambitnych zawodników. Widać, że działacze budują drużynę, która realnie mogłaby wywalczyć pierwszy w historii klubu awans do A klasy. Patrząc na ich wyniki odnoszę wrażenie, że działania zarządu przynoszą efekty. Połączenie młodości z doświadczeniem zawsze tworzy wybuchową mieszankę zdolną do wszystkiego. Wystarczy przypomnieć sobie MLKS Radków z czasów, kiedy awansował do A klasy. Tam też było połączenie młodości z doświadczeniem. Jedynym mankamentem Świętych jest brak własnego boiska. Kiedy w Wambierzycach powstał orlik, WLKS z konieczności musi grać w Ścinawce Średniej, a wcześniej w Radkowie. Chodzą jednak słuchy, że już niedługo ma powstać w Wambierzycach nowe boisko i kto wie, czy nie będzie tam grała A klasa. Jeśli co roku będą robić takie postępy, to kto wie.
Od spadku Zrzeszonych rozegraliśmy z WLKS łącznie dziesięć spotkań. Dwa sparingowe i osiem w lidze. Jeśli chodzi o sparingi, to w pierwszym meczu wygraliśmy 2:0, a w drugim zremisowaliśmy 1:1, i to był jedyny remis jaki zanotowaliśmy z WLKS. Natomiast w tych ośmiu meczach ligowych sześć razy schodziliśmy z boiska pokonani. Tylko dwukrotnie w sezonie 12/13 i 13/14 udało nam się wygrać.
Ogólnie, odkąd prowadzę statystyki, mierzyliśmy się tylko w lidze ( nie liczę sparingów, bo tych wszystkich nie mam zapisanych) aż 14 razy. Większość wygrali zawodnicy z Wambierzyc, którzy tryumfowali dziewięciokrotnie. Nam tylko pięć spotkań udało się wygrać.
W poprzednim sezonie oba spotkania wygrał WLKS. W pierwszym meczu w Niwie Święci wygrali 2:1, choć nasi zawodnicy w końcówce mieli sporo okazji na doprowadzenie do remisu. Natomiast na wiosnę w Ścinawce nasi zawodnicy, mimo że po 10 minutach prowadzili 0:2, ostatecznie przegrali w 5:2. Warto jednak dodać, że na ten mecz pojechało tylko 11 zawodników. Brakowało kilku ludzi z podstawowego składu. Przede wszystkim zabrakło bramkarza.
Obecnie WLKS prezentuje się bardzo dobrze. W dwóch kolejkach zanotował dwie wysokie wygrane z mocnymi rywalami. W pierwszej kol. zawodnicy z Wambierzyc wygrali z Granicą 5:1, a w drugiej z LUKS-em- 4:1. Oba mecze rozegrali na wyjeździe. Jednak spotkania, które naprawdę pokażą ich potencjał są dopiero przed nimi.
Dla naszych zawodników będzie to niezwykle trudny mecz. Patrząc na nasze obecne wyniki, mamy niewielkie szanse na punkty. Zawsze jednak cień nadziei jest. Wystarczy spojrzeć na poprzedni sezon. Grając jedenastką,, skleconą na ostatnią chwilę udało nam się prowadzić 2:0. Tak więc można im strzelać bramki, musi jednak ktoś to robić. Jeśli więc zbierzemy szeroką kadrę, to powalczymy.
Mecz WLKS Wambierzyce - Zrzeszeni Niwa rozpocznie się o godzinie 12.00