Pewne zwycięstwa w tej kolejce odniosły drużyny z Trzebieszowic, Międzylesia, Bożkowa i Wojborza. W najbardziej wyrównanym meczu Granica minimalnie 2:1 ograła Lechię.
LUKS Czermna – Sudety Międzylesie 3:4 (0:2)
Bramki: Wiesław Bodo, Tadeusz Śledź, Bartosz Piela (LUKS) - Marek Korotusz 2x, Mariusz Duś, Dominik Biernacki (SUDETY)
Ależ to był mecz. Gospodarze prowadzili już 3:0, by ostatecznie przegrać w samej końcówce 3:4. Pierwsze dziesięć minut meczu musiało wprawić gości z Międzylesia w osłupienie. Przyjechali przecież do Czermnej po pewne trzy punkty. A tu najpierw w 2. minucie na 1:0 po podaniu Śledzia trafił Wiesław Bodo, a następnie na 2:0 podwyższył Tadeusz Śledź. Sudety były na łopatkach, a to przecież jeszcze nie był koniec. Pierwsza połowa zakończyła się więc sensacyjnym prowadzenie. Zaraz na początku drugiej odsłony LUKS, a konkretnie Piela dobił Sudety strzelając na 3:0. Wydawało się, że po tym ciosie goście już się nie pozbierają i wyjadą z Kudowy bez choćby punktu. Jednak w 51. minucie rozmiary porażki zmniejszył Duś i nadzieje w Sudetach odżyły na nowo. Po niespełna dwóch minutach zrobiło się 3:2. W ekipie gospodarzy zaczęło się robić nerwowo, bo pewne, wydawało się, trzy punkty zaczęły im uciekać. W 85. minucie Sudety dopięły swego i doprowadziły do remisu. Na remisie się jednak nie skończyło. Już w doliczonym czasie gry zamieszanie w polu karnym wykorzystał jeden z zawodników gości i dał Sudetom upragnione trzy punkty. Według graczy z Kudowy ich bramkarz w tej akcji był faulowany. Sędzia jednak uznał gola i to co w 47. minucie, gdy Piela trafiał na 3:0, wydawało się- niemożliwe stało się faktem.
ATS Wojbórz – Huragan Bożków 0:3 (0:2)
Bramka: Łukasz Kurasz 2x, Krzysztof Kopa (HURAGAN)
A jednak Huragan. Przed meczem za faworyta uchodziła drużyna z Woliborza. Boisko jednak zweryfikowało te przewidywania. Goście z Bożkowa zwyciężyli 3:0. Początek meczu pokazał jednak, że ATS nieprzypadkowo był brany jako faworyt. To gospodarze pierwsi ruszyli do ataku i byli bardzo bliscy objęcia prowadzenia, ale piłka po strzale odbiła się od słupka, a dobitka była nieskuteczna. Mimo że bliższy bramki był ATS, to goście jako pierwsi otworzyli wynik. W 7. minucie w polu karnym faulowany został Krzysztof Kępa, do piłki podszedł Łukasz Kurasz i pewnym uderzeniem zdobył swoją pierwszą bramkę w sezonie. Tuż przed przerwą na 2:0 podwyższył Kępa i przed drugą połową to Huragan był w znacznie lepszych nastrojach.
Druga część rozpoczęła się identycznie jak pierwsza, czyli od ataków ATS-u. Podobnie jednak jak na początku meczu tak i teraz gospodarze nie potrafili swoich szans wykorzystać. Dobrze spisywał się bramkarz Huraganu - Sawicki. Goście jednak także mieli problemy ze skutecznością, bo zmarnowali kilka naprawdę dogodnych okazji. W 78. minucie gracz z Bożkowa już się nie pomylił i trafił na 3:0 ustalając wynik spotkania.
Niezłe widowisko w Wojborzu. Dużo okazji z jednej i z drugiej strony. Lepszą skuteczność zachowali zawodnicy z Bożkowa i dlatego to oni zwyciężyli.
Granica Tłumaczów – Lechia Ołdrzychowice 2:1 (1:1)
Bramka: Borys Macioszek, Mirosław Karpierz (GRANICA) - Damian Bury (LECHIA)
W starciu dwóch sąsiadujących ze sobą w tabeli drużyn lepsza, ale nieznacznie, okazała się Granica. Mecz ułożył się dla niej wyśmienicie. Już w 5. minucie jeden z zawodników Lechii, a konkretnie Jakub Jarosz otrzymał czerwoną kartkę i goście zostali zmuszeni do gry prawie przez cały mecz w osłabieniu. Gra w przewagę powinna ułatwić zadanie Granicy. Tak jednak nie było. Gospodarze sami pomogli Lechii w wyjściu na prowadzenie, faulując jednego z jej zawodników w polu karnym. Jedenastkę bez problemów na bramkę zamienił Damian Bury. W 34. minucie granicy udało się wyrównać. Do siatki trafił Karpierz.
W drugiej połowie Granica od początku osiągnęła przewagę. Nie mogło to jednak dziwić, gdyż grała w przewadze. Lechia nie dawała za wygraną i nie ograniczała się tylko do obrony i też próbowała atakować. Jednak im bliżej końca, tym bardziej zależało im na dowiezieniu tego cennego dla nich remisu. Nie udało się to. W 78. minucie trzy punkty gospodarzom zapewnił Borys Macioszek.
Zamek Trzebieszowice – Sparta Stary Waliszów 5:2 (2:1)
Bramki: Łukasz Porębski 2x, Michał Wojtaszek, Krzysztof Urban, Marcin Poświstajło (ZAMEK) - Daniel Kruk 2x (SPARTA)
Zawodnicy z Trzebieszowic nadal niepokonani. Tym razem ograli Spartę 5:2 i tym samym przerwali passę meczów bez porażki drużynie z Waliszowa. Zamek dość szybko objął prowadzenie. W 13. minucie Wróbla pokonał Porębski. Dla jednego z najlepszych strzelców w poprzednim sezonie była to dopiero pierwsza bramka w rozgrywkach. Lecz nieostatnia w tym meczu. W 25. minucie na 2:0 podwyższył Wojtaszek. Sparta szybko, bo po 120 sekundach, odpowiedziała golem Daniela Kruka. Do przerwy było więc 2:1 dla Zamka. Na początku drugiej połowy gospodarze szybko powiększyli prowadzenie. Najpierw w 50. minucie na 3:1 trafił Przemysław Urban, a następnie na 4:1 trafił Porębski, strzelając swoją drugą bramkę w tym meczu. Spartanie nie poddali się jednak i do końca walczyli. W 76. minucie rozmiary porażki zmniejszył Kruk. Gospodarze także nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa i w 80 minucie po raz piąty trafili do bramki. Tym razem do siatki trafił najlepszy strzelec zamka w tym sezonie Marcin Poświstajło.