- autor: ludzik663, 2015-10-16 13:29
-
Do Niwy przyjedzie Lechia, która ma tylko trzy punkty przewagi nad naszym zespołem. Nadarza się okazja, aby zapunktować. Nie będzie to jednak łatwy mecz.
Lechia rozpoczęła ten sezon obiecująco. W inauguracyjnej kolejce zawodnicy z Ołdrzychowic zremisowali ze Spartą 0:0. Następnie jednak już tak dobrze im się nie wiodło. W trzech kolejkach zaliczyli trzy porażki ze Słowianinem 2:1, Sudetami 3:0 i ATS-em 3:2. Po wynikach widać, że w każdym meczu walczyli do końca i nie były to porażki jakoś bardzo dotkliwe. Punktów jednak nie zdobywali. Przełamanie przyszło w 6. kolejce, w której sprawili chyba jedną z większych niespodzianek w tym sezonie. Pokonali na własnym boisku Huragan 1:0. I nie ważne, że praktycznie przez cały mecz bronili się. Udowodnili, że mogą wygrać z każdym. Radość jednak długo nie trwała. Zaledwie tydzień po wygranej z Huraganem przegrali w Tłumaczowie z Granicą 2:1. I znowu powrócili na ścieżkę porażek. Przed tygodniem ograł ich LUKS Czermna 2:0. Dla nas ich słabsza dyspozycja to dobry znak.
W poprzednim sezonie swoje jedyne punkty zdobyliśmy własnie na drużynie Lechii. Najpierw zremisowaliśmy w Ołdrzychowicach 1:1, choć powinniśmy wygrać, jednak nasi zawodnicy nie wykorzystali rzutu karnego. Jedyną bramkę dla Zrzeszonych zdobył Wach. W rewanżu już udało nam się wygrać. Do tego spotkania nasz zespół podszedł bardzo zmotywowany. Wiedzieliśmy, że to może być nasza ostatnia szansa na wygraną w sezonie. Dlatego aby uniknąć totalnej kompromitacji, musieliśmy zdobyć trzy punkty. Mecz od początku ułożył się po naszej myśli. Już w 1. minucie na 1:0 trafił Damian Kopacz. Kwadrans później na 2:0 podwyższył Łukasz Kopacz. Tuż przed przerwą mogło i powinno być 3:0, jednak jeden z naszych zawodników zmarnował świetną okazję. W drugiej połowie lepiej zaczęli grać goście. W 65. minucie Damian Bury zdobył dla Lechii bramkę kontaktową. Zrzeszeni natychmiast odpowiedzieli. Tym razem na listę strzelców wpisał się Bartosz Mackiewicz. W 89. minucie Lechia trafiła po raz drugi i w końcówce zrobiło się nerwowo. Na szczęście udało nam się jednak wynik 3:2 utrzymać.
Ta wygrana była czwarta w naszej historii potyczek z Lechią. Do tej pory graliśmy z klubem z Ołdrzychowic dziesięciokrotnie. Cztery razy wygrali Zrzeszeni, cztery Lechia i dwa razy padł remis. Tak więc statystyki są wyrównane. Bilans bramkowy to 18 - 16 dla Lechii.
Ostatni raz przegraliśmy z zespołem z Ołdrzychowic dwa lata temu. Miało to miejsce 13 października 2013. Lechia wygrała w Niwie 4:3, ale po niezwykle wyrównanym meczu, w którym o zwycięstwie gości zdecydował gol strzelony w samej końcówce.
Zrzeszeni przed tygodniem zagrali katastrofalnie. Przynajmniej w pierwszej połowie. Porażka 7:0 pokazał wszystkie nasze braki. Musimy jednak jak najszybciej o tym zapomnieć. Teraz gramy z Lechią i trzeba zrobić wszystko, co się da, aby trzy punkty zostały w Niwie. Ja wiem, że nasz zespół stać na to.
Mecz Zrzeszeni - Lechia rozpocznie się o godzinie 11.00