Zrzeszeni Niwa - Hutnik Szczytna (junior) 5:3 (3:1)
- relacja z meczu
1:0 - Damian Kopacz 20 min.
2:0 - Radosław Horbajczuk 28 min.
2:1 - 31 min.
3:1 - Damian Kopacz 38 min.
3:2 - 65 min.
3:3 - 70 min.
4:3 - Sylwester Cybulski 78 min.
5:3 - Krystian Kraj 85 min.
SKŁAD ZRZESZONYCH NIWA:
Kopacz, Kraj, Mackiewicz, Ogielski, Jankowski, Fryc, Palij, Horbajczuk, Palij, testowany, Gorlach
SKŁAD REZERWOWY (zmiany lotne)
Cybulski
Za naszymi zawodnikami pierwszy mecz po blisko czteromiesięcznej przerwie. Do tej pory trenowali w hali w Szczytnej i na naszym mniejszym boisku i części dużego. W niedzielę w końcu była okazja pobiegać po całej płycie, która, mimo nie najlepszej ostatnio pogody, była naprawdę w dobrym stanie.
Rywalem Zrzeszonych byli występujący w klasie okręgowej juniorzy ze Szczytnej. Nasi piłkarze zaprezentowali się całkiem dobrze na tle wymagającego rywala i w pełni zasłużenie wygrali 5:3. Oczywiście w sparingach wyniki są sprawą drugorzędną- jednak każde zwycięstwo cieszy.
Do tego meczu Zrzeszeni przystąpili w 12-osobowym składzie. Z różnych przyczyn zabrakło kilku podstawowych graczy. Pojawił się za to nowy zawodnik z Hutnika, który wyraził chęć gry w naszym zespole i, jeśli uda się wszystko dogadać, to piłkarz ten zasili nasze szeregi.
Sam mecz, jak już wspomniałem we wstępie, nie był wielkim widowiskiem. Po obu stronach dominowała duża niedokładność i brak zgrania. Płynnych akcji było jak na lekarstwo. Wszystkie groźne sytuacje bramkowe brały się głównie po błędach. Taki właśnie popełnił w 20. minucie bramkarz TKS-u, który, chcąc wybić piłkę, zrobił to tak niefortunnie, że ta trafiła pod nogi Damiana Kopacza. Nasz napastnik taki prezent pewnie zamienił na gola.
W 28. minucie kolejny błąd tym razem lewego obrońcy wykorzystał Horbajczuk, wbiegł w pole karne i strzałem z ostrego kąta podwyższył prowadzenie gospodarzy na 2:0. Goście odpowiedzieli w 30. minucie, wykorzystując tym razem nieporozumienie w naszej obronie. Ostatnie słowo w tej połowie należało jednak do Zrzeszonych, a konkretnie do Kopacza, który zdobył swoją drugą bramkę. Dzięki temu do przerwy Niwa prowadziła 3:1.
Od początku drugiej połowie Zrzeszeni zaczęli popełniać proste błędy. Taki obrót sprawy próbował wykorzystać Hutnik. Udało mu się dopiero w 65. minucie, kiedy to na 3:2 trafił z rzutu wolnego jeden z zawodników gości. W tej sytuacji nie popisał się nasz bramkarz, po którego to rękach piłka wtoczyła się do bramki.
Zepchnięci do obrony gospodarze skapitulowali po raz kolejny w 70. minucie. Do remisu doprowadził grający wyjątkowo z juniorami zawodnik pierwszej drużyny Hutnika - Gwóźdź. Na szczęście nasi zawodnicy otrząsnęli się po utracie prowadzenia i przeszli do kontrataku. W 78. minucie na 4:3 dla Zrzeszonych trafił Sylwester Cybulski, a wynik na 5:3 tuż przed końcem meczu ustalił przepięknym strzałem Krystian Kraj.
Za tydzień kolejny sparing. Tym razem na wyjeździe w Tłumaczowie, gdzie sprawdzimy formę miejscowej Granicy. Początek meczu o godzinie 13.00.
Wszystko fajnie, ale celowniki do regulacji
7
