Runda jesienna już jakiś czas temu dobiegła końca. Najwyższy więc czas na podsumowanie.
W dwóch poprzednich sezonach Zrzeszeni zaprezentowali się katastrofalnie. Najgorzej było przed dwoma laty, kiedy w 22 spotkaniach zdobyliśmy tylko 4 punkty, co nie bójmy się tego powiedzieć, było kompromitującym nas wynikiem. Rok później wcale nie było lepiej. Zdobyliśmy co prawda o trzy oczka więcej, ale to i tak jak na nasze możliwości dramatycznie słaby wynik.
W obecnych rozgrywkach coś się jednak ruszyło. W końcu przestaliśmy być dostarczycielem łatwych punktów dla innych zespołów z ligi. Teraz to my zaczęliśmy punktować. Po rundzie jesiennej mamy ich już na swoim koncie 11 oczek, a przecież sezon się jeszcze nie skończył.
Na osiem spotkań przegraliśmy tylko trzy mecze z Huraganem, Granicą i ATS-em, czyli ścisłą czołówką naszej Bundesligi. Z pozostałymi zespołami dawaliśmy sobie radę, notując trzy wygrane i dwa remisy. Szczególnie dobrze zespół Zrzeszonych radził sobie na własnym boisku. Niwa stała się taką naszą małą twierdzą, której w rundzie jesiennej nikt nie potrafił zdobyć. Na cztery spotkania wygraliśmy dwa i dwa zremisowaliśmy. Nieco gorzej było na wyjazdach, gdzie na cztery próby tylko raz udało nam się zwyciężyć.
| Mecze | Wygrane | Remisy | Porażki | Pkt. | Br. | Bil. |
Wszystkie spotkania | 8 | 3 | 2 | 3 | 11 | 20-19 | 1 |
Spotkania u siebie | 4 | 2 | 2 | 0 | 8 | 14-10 | 4 |
Spotkania na wyjeździe | 4 | 1 | 0 | 3 | 3 | 6-9 | -3 |
Nie byłoby jednak tak dobrej rundy, gdyby nie przyjście nowego trenera Wojciecha Kozika. Mimo że nasza kadra praktycznie nie różni się od tej z poprzedniego sezonu, to jednak sama gra uległa znacznej poprawie. Zaczęliśmy przede wszystkim strzelać bramki. Poprawiła się skuteczność, co ostatnimi czasy było naszą bolączką. Choć oczywiście jest jeszcze wiele do poprawy na tej płaszczyźnie, pomimo że strzeliliśmy tych bramek- 20, to jednak drugie tyle stuprocentowych okazji zostało przez naszych zawodników zmarnowanych. No ale ważne, że zaczęło wpadać.
Poprawił się atak, poprawiła się także obrona. Po raz pierwszy od dawna mamy dodatni bilans bramkowy 20-19. Nie tracimy już tylu bramek co kiedyś. Tylko raz rywal strzelił nam więcej niż trzy gole. Miało to miejsce w zremisowanym 4:4 meczu z Lechią. To na pewno musi cieszyć, choć oczywiście, jak w każdym przypadku, zawsze może być lepiej.
KLASYFIKACJA STRZELCÓW
W rundzie jesiennej najlepszym strzelcem w naszym zespole został Piotra Wach, z dziewięcioma golami na swoim koncie. W klasyfikacji całej ligi zajmuje wysokie trzecie miejsce.
9 - Piotr Wach
5 - Damian Kopacz
2 - Piotr Tomaszek, Paweł Chrystowski
1 - Bartosz Mackiewicz, Dawid Horbajczuk
MIEJSCE | IMIĘ I NAZWISKO | ZESPÓŁ | LICZBA BRAMEK |
1. | Maciej Wnent | | 13 bramek |
2. | Dariusz Jarosz | | 10 bramek |
3. | Piotr Smyk | | 9 bramek |
| Piotr Wach | | 9 bramek |
| Waldemar Morawski | | 9 bramek |
KARTKI
Damian Kopacz -
Łukasz Kopacz -
Jan Sobota -
Piotr Janowski -
Michał Szymanik -
Piotr Wach -
Dawid Horbnajczuk -
CZAS GRY
Piotr Palij - 720 min.
Damian Kopacz - 455 min.
Łukasz Kopacz - 170 min.
Krzysztof Marcinkiewicz - 110 min.
Jan Sobota - 224 min.
Piotr Janowski - 590 min.
Paweł Palij - 90 min.
Tomasz Pawłowski - 510 min.
Michał Szymanik - 341 min.
Bartosz Mackiewicz - 360 min.
Mateusz Bigos - 205 min.
Paweł Chrystowski - 720 min.
Jarosław Obstarczyk - 350 min.
Wojciech Ogielski - 461 min.
Michał Nadrowski - 10 min.
Piotr Wach - 630 min.
Dominik Puchalski - 35 min.
Marcin Gorlach - 130 min.
Krzysztof Baj - 175 min.
Piotr Tomaszek - 401 min.
Krystian Kraj - 490 min.
Wojciech Kozik - 334 min.
Dawid Horbajczuk - 384 min.
Ogólnie cała ta runda była dla naszego zespołu niezwykle udana i wyostrzyła apetyty na rundę wiosenną. Przed sezonem zakładaliśmy walkę o środek tabeli i ten cel, jak na razie, jest do zrealizowania, gdyż zajmujemy obecnie piąte miejsce. Jednak to wcale nie musi być szczyt naszych możliwości. O ile pierwsze dwa zespoły, czyli ATS i Granica, odjechały całej stawce, to już trzeci Huragan nie. Jego przewaga nad naszym zespołem wynosi tylko pięć punktów. Natomiast do czwartej Sparty tracimy jeszcze mniej, bo tylko oczko. Tak więc jest o co się bić.