Istną strzelaninę urządziły sobie kluby w tej kolejce. Łącznie we wszystkich meczach padło aż 37 bramek. Najwięcej, bo aż szesnaście, strzelono w meczu Zamka II Gorzanów ze Zjednoczonymi, gdzie lider dosłownie zmiażdżył gospodarzy, wygrywając aż 2:14!
W niedzielę od rana nad Polską szalał Orkan Grzegorz, który siał zniszczenia niemal w całym kraju, nie omijając także naszych boisk. Warunki do rozgrywania spotkań były wręcz fatalne, silny i porywisty wiatr, opady deszczu i deszczu ze śniegiem- to nie sprzyjało grze w piłkę, ale wszystkie mecze odbyły się zgodnie z planem, choć lekko nie było.
Warunki pogodowe nie sprzyjały może grze w piłkę, ale za to do strzelania bramek były chyba idealne, bo -jak już wspomniałem we wstępie- w tej kolejce padło ich aż 37, gdzie w poprzednich kolejkach rekord wynosił 28 trafień. Taka pogoda płata niekiedy różne figle i nawet strzały, które normalnie byłyby łatwe do obrony, znajdują drogę do siatki. Szczególnie przekonali się o tym bramkarze Iglicznej i Zamka II Gorzanów. Ten pierwszy musiał trzynastokrotnie wyciągać piłkę z siatki, natomiast bramkarz Zamka czternastokrotnie. Tak, tak, to nie żart. Ta kolejka przebiła wszystko. Już dawno w naszej grupie nie padały aż tak wysokie wyniki. Zdarzało się 11, 12, ale 13 i 14, i to w jednej serii gier, już dawno nie.
Najbardziej ze swoim rywalem zabawili się Zjednoczeni. Lider niczym Orkan dosłownie zmiótł z powierzchni ziemi Zamek II Gorzanów, wygrywając na boisku rywala aż 2:14. Małą rysą na zwycięstwie były dwie stracone bramki. Oczywiście nie miały one wielkiego znaczenia, ale to już kolejny mecz, w którym zespół ze Ścinawki nie potrafi zachować czystego konta. Słabszą obronę rekompensują sobie jednak siłą w ataku. W meczu w Gorzanowie po raz kolejny błysnął Mateusz Ugarenko, który czterokrotnie wpisywał się na listę strzelców. Także cztery trafienia zanotował Arkadiusz Ziental. Dla gospodarzy trafiali Wojciech Rosenau z rzutu karnego i Biernat bezpośrednio z rzutu rożnego.
Trening strzelecki w Wilkanowie urządził sobie także inny z kandydatów do awansu- Trojan. Choć zespół z Lądka już po 30 minutach gry prowadził 0:4, na następne musiał czekać do drugiej połowy. Jak się później okazało, było warto czekać, bo w tej części gry Trojan zaaplikował beznadziejnie grającej Iglicznej aż dziewięć bramek, wygrywając ostatecznie cały mecz 0:13. Pięć goli zanotował w tym spotkaniu Jacek Stępień, który nie odpuszcza Ugarence i nadal walczy o koronę króla strzelców.
Podział punktów nastąpił na Czermnej, gdzie miejscowy zespół zremisował z Zamkiem Trzebieszowice 2:2. LUKS prowadził już w tym spotkaniu 2:0. W 42. minucie na strzał z dystansu zdecydował się Michał Puk i pokonał bramkarza gości. Drugie trafienie- także po strzale z dystansu- zanotował w drugiej odsłonie Jacek Olszowy. Zamek grał jednak do końca i ostatecznie po dwóch trafieniach Gadzińskiego, w tym jednym już w doliczonym czasie gry, zdołał doprowadzić do remisu.
Także remis padł w starciu Zrzeszonych ze Spartą. Zespół z Niwy podobnie jak LUKS prowadził już 2:0, jednak nie zdołał utrzymać tego wyniku i goście wyrównali jeszcze w pierwszej połowie.
Komplet wyników 11 kolejki:
LKS Zamek II Gorzanów - KS Zjednoczeni Ścinawka Średnia 2:14 (1:5)
Zrzeszeni N-W-CH Niwa - Sparta Stary Waliszów 2:2 (2:2)
LZS Igliczna Wilkanów - KS Trojan Lądek Zdrój 0:13 (0:4)
LUKS Czermna Kudowa Zdrój - LKS Zamek Trzebieszowice 2:2 (1:0)