15. kolejka przywiodła Zrzeszonych do Starego Waliszowa, gdzie przyszło im rywalizować z miejscową Spartą. Potyczka między dwoma zespołami okazała się niezwykle wyrównana. Mimo to, nasi zawodnicy musieli uznać wyższość podopiecznych Daniela Kruka, którzy dzięki trafieniom samego trenera wygrali 4:2. Więcej...
Wyjazd do Starego Waliszowa od początku stał pod dużym znakiem zapytania. Na przedmeczowej zbiórce zjawiło się zaledwie ośmiu zawodników. Z różnych przyczyn zabrakło między innymi Marcina Krajewskiego, Pawła Palija, Jarosława Obstarczyka, Marcina Gorlacha i Krystiana Kraja. Karę za czerwoną kartkę odbywa nadal Tomasz Pawłowski. Na szczęście w międzyczasie dojechało jeszcze kilku, między innymi Mateusz Bigos i Szymon Puchalski, których nie oglądaliśmy przed tygodniem, więc mogliśmy wyruszać. Problem był jednak w tym, że nie mieliśmy nominalnego bramkarza. Tę funkcję pełnił zazwyczaj Paweł Palij, ale jego nie było, nie było też Kraja, który również występował w tej roli. Postanowiono więc, że w bramce stanie... Marcin Nieckarz. Tak, tak, to nie żarty, ale innego wyjścia nie było.
Mimo osłabień Zrzeszeni nie zamierzali tylko się bronić. Jeśli tylko nadarzyła się okazja, to atakowali. W 10. minucie mogło być 0:1. Lewą flanką przedarł się Sylwester Miga i dograł do nadbiegającego Szymona Puchalskiego, którego w ostatniej chwili uprzedził obrońca. Zrzeszeni niespełna 120 sekund później dopięli jednak swego. Dośrodkowanie Dawida Wacha z rzutu rożnego wykorzystał Marek Raszpla i strzałem głową wyprowadził nasz zespół na prowadzenie. Niestety długo się nim nie nacieszyliśmy. W 18. minucie po zagraniu Dragana w pole karne wpadł Daniel Kruk i mocnym strzałem na długi słupek pokonał bezradnego Nieckarza. Kapitan Sparty w tej części miał jeszcze co najmniej dwie doskonałe okazje, ale na nasze szczęście w obu nieznacznie się pomylił. Zrzeszeni też mogli odpowiedzieć, ale uderzenie Wacha nie znalazło drogi do bramki.
Druga część spotkania rozpoczęła się dla nas najgorzej jak tylko mogła. Fatalny błąd popełnił Marcin Nieckarz, któremu prosta (wydawało się) piłka przy próbie chwytu odbiła się od klatki piersiowej i trafiła wprost pod nogi Daniela Kruka. Kapitan Sparty po raz kolejny udowodnił, że takich prezentów nie marnuje i mocnym strzałem wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. Zrzeszeni, podobnie jak po utracie pierwszej bramki, tak i teraz mogli oraz powinni odpowiedzieć. Niestety ponownie niewiele pomylił się Dawid Wach, który w doskonałej sytuacji uderzył tuż obok słupka. Swoją szansę miał również Szymon Puchalski, ale i on nie zdołał umieścić piłki w siatce. Jak to się robi pokazał po raz kolejny Daniel Kruk. W 77. minucie kapitan i trener Sparty podwyższył prowadzenie na 3:1. Nasi zawodnicy grali jednak do końca i w 87. minucie zdobyli bramkę kontaktową. Do siatki gospodarzy ładnym strzałem trafił Sylwester Miga, dla którego była to pierwsza bramka w meczu o punkty po powrocie. W końcówce Zrzeszeni ruszyli, by wyrównać, ale ostatnie słowo należało do Spartan. Kropkę nad "i" postawił najlepszy zawodnik Daniel Kryk, który tym razem po strzale z rzutu wolnego pokonał zasłoniętego Nieckarza.
Szkoda, niezwykle szkoda tego meczu i tych punktów, które były dosłownie na wyciągnięcie ręki. W końcu zaczęło wpadać z przodu. Dwie bramki zdobyte nie dały jednak nic. Głupie błędy w obronie i do Niwy wracamy z niczym. Szkoda. Po raz kolejny załatwił nas Daniel Kruk. Po raz kolejny potwierdziło się, że Sparta to praktycznie Kryk. Z całym szacunkiem do pozostałych graczy, ale bez niego nie byliby w tym miejscu w tabeli, w którym są. Ach, szkoda, że my nie mamy takiego zawodnika.
Nie ma co jednak roztrząsać tego meczu. Już za tydzień DERBY GMINY SZCZYTNA, w których zmierzymy się z Hutnikiem. To mecz nie tylko o trzy punkty, ale także o honor. Zawodnicy ze Szczytnej nie raz szydzili z naszego KLUBU. Czas więc im za to odpłacić. Dlatego, PANOWIE PIŁKARZE, już w niedzielę WOOOOOOOOOOOJNA!
Sparta Stary Waliszów - Zrzeszeni Niwa 4:2 (1:1)
0:1 Raszpla 12'
1:1 Kruk 18'
2:1 Kruk 47'
3:1 Kruk 77'
3:2 Miga 87'
4:2 Kruk 89'
Sparta: P.Kruk - D. Kruk, M.Dulik, J.Dulik (70' Rosenau), Podwalny (55' K.Kruk), Traczuk, Dragan (50' Jania), Poparda, Struś (46' Frankowski), Pławiak, P.Kruk
Zrzeszeni: Nieckarz - Mackiewicz, Ł.Kopacz, Puchalski, Tomaszek, Ogielski, Miga, Wach (62. D.Kopacz), Horbajczuk, Raszpla, Bigos
Sędziowali: p. A.Celmer (jako główny) oraz p. K. Tomaka i p. D.Szylar (jako asystenci) – KS Kłodzko
7
