W hicie drugiej serii gier Polonia Bystrzyca Kłodzka dość gładko ograła ATS Wojbórz. Pierwszy punkt w A klasie zdobył LUKS Czermna, który niespodziewanie zremisował z pretendentem do awansu - Słowianinem. (foto. Luks Czermna) Więcej...
Pierwsze, historyczne oczko LUKS-u.
Dla zespołu z Czermnej było to drugie w tym sezonie starcie, ale pierwsze na swoim boisku. Do tej pory A-klasa w Kudowie gościła co najwyżej na stadionie nad Potokiem, gdzie swoje mecze rozgrywa Włókniarz Kudowa Zdrój grający obecnie w klasie Okręgowej. Jednak dzięki wysiłkom zawodników LUKS-u A-klasa po raz pierwszy zagościła na Czermną. I tak na inaugurację na własnym obiekcie przyszło im się zmierzyć z naszpikowanym najlepszymi zawodnikami naszej ligi Słowianinem Wolibórz, który według wielu obserwatorów jest najpoważniejszym kandydatem do awansu. Czermnianie nic sobie jednak z tego nie zrobili. Faworyt musi swoją przewagę udowodnić na boisku, a tu lepiej radzili sobie gospodarze. Zawodnicy z Czermnej do 90. minuty prowadzili 4:2 po dwóch trafieniach Mateusza Gnojnickiego, jednym Jędrzeja Śliwy i Karola Stępienia. Dla gości dwukrotnie trafiał Grzegorz Dereń. Niestety naszym niedawnym ligowym rywalom nie udało się dowieźć wygranej do końca. W doliczonym czasie gry, dzięki bramkom Łukasza Kamińskiego i Grzegorza Derenia, Słowianin zdołał uratować jeden punkt. Mimo wszystko, brawa dla zawodników LUKS-u. Jak widać, pieniądze to nie wszystko.
Polonia lepsza w hicie kolejki.
Pojedynek ATS-u z bystrzycką Polonią miał być najciekawszym starciem w tej serii gier. Sam mecz może i był wyrównany, ale zakończył się pewną wygraną Polonii. Zespół z Bystrzycy zagrał po prostu skuteczniej. Strzelanie w 30. minucie rozpoczął Daniel Salitra, który wykorzystał podanie Grudnia. Na następne trafienia kibice musieli jednak czekać do drugiej połowy. W 48. minucie na 2:0 trafił Wojtyła. Wynik w 75. minucie ustalił Zaborowski. Gospodarze mogli odpowiedzieć, ale świetnej okazji nie wykorzystał Wacławik.
Pewne wygrane Zjednoczonych, Pogoni i Śnieżnika.
Zespół ze Ścinawki po porażce w Międzylesiu tym razem stanął na wysokości zadania i na własnym obiekcie pokonał Odrodzenie Szalejów Dolny. Łupem bramkowym podzielili się: Piotr Buczma i Bartek Kowalczyk, którzy zdobyli po dwie bramki. Po jednym trafieniu dołożyli jeszcze Kacper Kancelarz i Bogusław Borkowski. Honor gości z Szalejowa Dolnego uratował Tomasz Wojciaczyk.
Większych problemów z ograniem Łomniczanki nie miał Śnieżnik. Goście z Domaszkowa wygrali pewnie, bo aż 5:0. Na listę strzelców wpisali się odpowiednio: Tomasz Dzięcioł, Piotr Wojciaczyk i trzykrotnie Wojciech Brogowski. Obecnie zespół ze Starej Łomnicy z dwiema porażkami i bilansem bramowym 0:8 zamyka ligową tabelę. Natomiast Śnieżnik wręcz przeciwnie. Zespół z Domaszkowa po dwóch zwycięstwach prowadzi w tabeli z bilansem 8:0 i jako jedyny nie stracił jeszcze w tym sezonie bramki.
Beniaminek nie miał za wiele do powiedzenia w starciu z Pogonią. Zespół z Dusznik wygrał, no może nie tak okazale jak Śnieżnik, ale też pewnie 4:1. Hatrickiem w tym meczu popisał się Bartosz Staniszewski, a jedno trafienie zanotował Paweł Matecki. Dla Zamka trafił Dawid Marchewka.
Szalony mecz w Złotym Stoku.
Goście z Gorzanowa po godzinie gry, po trzech bramkach Konrada Matusika i jednej Kamila Dymka prowadzili 4:0, pewnie zmierzając po trzy oczka. W 68. minucie pajęczynkę z okienka bramki Zamka zdjął Krzysztof Niziołej. Po tym trafieniu gospodarze ruszyli do odrabiania strat. W 75. minucie Mateusz Stwora wykorzystał sytuację sam na sam i Unia złapała kontakt.
W 83. minucie podobną sytuację jak Stwora wykorzystał Rychter i już tylko gol dzielił gospodarzy od doprowadzenia do remisu. O wszystkim zadecydowała końcówka. Najpierw z boiska wyleciał zawodnik Unii Grzegorz Kuta. W doliczonym czasie unici doprowadzili do wyrównania. Świetnie w polu karnym gości zachował się Mateusz Stwora i wpakował piłkę do siatki.
Druga wygrana Iskry.
Iskra to, obok Śnieżnika i Sudetów, jedna z trzech niepokonanych drużyn, która po dwóch meczach ma na swoim koncie komplet punktów. Zespół z Jaszkowej po czwartkowej wygranej z Zamkiem Gorzanów tym razem ograł KS Polanica 4:2. Po pierwszej części gry nic nie zapowiadało wygranej Iskry. Goście z Polanicy prowadzili bowiem 2:0 po bramkach Szymona Domagały i Macieja Kowalskiego. W drugiej odsłonie lepszą skutecznością wykazali się jednak gospodarze. Dwa trafienia Pawła Milewskiego i jedno trafienie Jarosława Drobka oraz Łukasza Gargały załatwiły sprawę.