- autor: ludzik663, 2020-03-08 17:35
-
W drugim meczu kontrolnym Zrzeszeni Niwa pokonali Burzę Dzikowiec aż 4:1. Mimo dobrego wyniku, nie był to porywający występ naszego zespołu.
W porównaniu z meczem z Sudetami tym razem nie było większych problemów kadrowych i trener Kopacz miał możliwość rotowania składem. Do Dzikowca pojechała bowiem szesnastoosobowa reprezentacja, a wśród niej dwóch debiutantów.
Sam mecz to... no cóż, typowa kopanina. Składnych akcji było jak na lekarstwo. Sytuacji podbramkowych jednak nie brakowało. Dwie świetne okazje zmarnował Sylwester Miga i Piotr Tomaszek, którzy nie potrafili wykorzystać sytuacji sam na sam. Ten pierwszy trafił w bramkarza, a drugi minimalnie przestrzelił. Swoją okazję miał także Marcin Paluch, ale zamiast uderzać zdecydował się na zagranie do Gorlacha, a ten przestrzelił.
W końcu jednak jeszcze przed przerwą udało się zdobyć bramkę, a pomógł w tym... zawodnik Burzy, który naciskany przez Mateusza Fedaka pokonał własnego bramkarza.
Po zmianie stron gospodarze odpowiedzieli trafieniem z wątpliwego rzutu karnego. Do remisu doprowadził Niemiro. Odpowiedź Zrzeszonych była jednak natychmiastowa. Kapitalnym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Dawid Wach.
W końcówce dwie bramki dołożyli jeszcze Sylwester Miga i Marcin Paluch, i ostatecznie mecz zakończył się zwycięstwem Zrzeszonych 4:1.
Już za tydzień zmierzymy się z niedawno reaktywowanym zespołem KS Tom-Dar Ludwikowice występującym niegdyś pod nazwą Błękitni. Do ustalenia pozostaje jednak jeszcze miejsce rozegrania tego spotkania.
Burza Dzikowiec - Zrzeszeni Niwa 1:4 (0:1)