W ostatnim meczu rundy jesiennej Zrzeszeni Niwa, choć prowadzili już 3:1, to ostatecznie przegrali z Tom-Dar Ludwikowice 4:3. Bramki dla biało-zielonych zdobyli: Dawid Wach, Radosław Horbajczuk i Damian Kopacz.
Zrzeszeni do Jugowa (Tom-Dar tu rozgrywa swoje domowe mecze) przyjechali w mocno okrojonym składzie. Z różnych przyczyn zabrakło miedzy innymi: Migi, Palija, Kraja oraz Krajewskiego. Szansę gry od pierwszych minut otrzymał Piotr Krzyształowski oraz Marcin Gorlach.
Samo spotkanie rozpoczęło się najgorzej jak tylko mogło. Już w 2. minucie po błędzie Madera do siatki trafił Bulanda. Gospodarze z akcji na akcję byli coraz groźniejsi. Jednak im dalej w mecz, tym ataki Tom-Dar słabły.
W 38. minucie faulowany w okolicach pola karnego został Marcin Gorlach. Do rzutu wolnego podszedł Dawid Wach i kapitalnym uderzeniem posłał piłkę tuż pod poprzeczkę bramki strzeżonej przez Banacha. W 42. minucie Zrzeszeni objęli prowadzenie. Dośrodkowanie Gorlacha wykorzystał Horbajczuk, który strzałem głową trafił do siatki. To jednak nie był koniec. Tuż przed przerwą na 3:1 świetnym uderzeniem zza szesnastego metra popisał się Damian Kopacz.
Niestety, przy takim prowadzeniu nasi zawodnicy poczuli się zbyt pewnie. W przerwie dopisywali sobie już trzy punkty, licząc ile brakuje do czołówki. No to teraz brakuje o trzy punkty więcej.
Gospodarze na drugą połowę wyszli mocno naładowani energią i ostatecznie nie dość, że doprowadzili do wyrównania, to w 87. minucie zdobyli zwycięską bramkę.
Ciężko coś więcej napisać po takim meczu. Strzelamy trzy bramki, co często nam się nie zdarza, a mimo to pozostajemy bez choćby jednego punktu. A powiedzmy sobie szczerze, że nie byliśmy gorsi. Zabrakło koncentracji, zabrakło szczęścia... a już dobra... Zapomnijmy o tym meczu jak najszybciej. Runda już się na szczęście zakończyła. Jaka ona była? Na podsumowania przyjdzie jeszcze czas. Niemniej, mogliśmy wycisnąć więcej. Szczególnie po takich meczach jak z LKS czy WLKS wydawało się, że stać nas na coś więcej. Niestety, najpierw Orzeł, później Sparta, a teraz Tom-Dar sprowadziły nas na ziemię i pokazały nam miejsce w szeregu. Smutne to, ale prawdziwe.
Tom-Dar Ludwikowice - Zrzeszeni N-W-CH Niwa 4:3 (1:3)
1:0 Bulanda 2'
1:1 Wach 38'
1:2 Horbajczuk 42'
1:3 Kopacz 44'
2:3 Jeła 55'
3:3 Wątroba 81'
4:3 Jeła 87'
Tom-Dar: Banach - Bolek, Bulanda (68' Antos), Górski, Grzebieniowski, Jała, Musik (89' Traczyk), Pawlaszek (79' Pacek), Polak, Stocki (46' Wątroba), Śniosek
Zrzeszeni: Mader - Gorlach (75' Pawłowski), Jabłoński, Ł.Kopacz, Wach (60' Ruciński), Krzyształowski, Horbajczuk, Paluch, Fedak, Tomaszek
Żółte kartki: Bolek, Jała, Górski - Kopacz 2x
Czerwona kartka: Kopacz